Wyprawa do Egiptu w marcu 2024 roku była zwiadowczą misją, której celem było rozpoznanie wędkarskich możliwości tego unikatowego ekosystemu, jak również przygotowanie gruntu pod kolejną, większą ekspedycję drogą wodną do Abu Simbel – monumentalnej świątyni Ramzesa II połączoną z eksploracją granicy z Sudanem.
Wędkarze z obstawą
Początkiem przygody był interesujący przejazd busem z lotniska w Marsa Alam do Asuanu, w trakcie którego mogliśmy obserwować codzienne życie miejscowej ludności, z dala od turystycznych kurortów. W Asuanie zaokrętowaliśmy się na dwie jednostki pływające, którymi pływaliśmy po jeziorze Nasera. Główna łódź, o mocnym, stalowym kadłubie, pełniła funkcję pływającej bazy – była niczym amerykański lotniskowiec. To na niej spożywaliśmy posiłki i spaliśmy w swoich kajutach. Mieliśmy do dyspozycji również mniejszą, szybką łódź, która ułatwiała eksplorację trudno dostępnych miejsc oraz pływanie w poszukiwaniu ciekawych stanowisk. Od pierwszych godzin na wodzie chłonęliśmy wszystkimi zmysłami otaczające nas widoki. Nikt jednak nie ukrywał, że głównym celem wyprawy była możliwość zmierzenia się z rybami zasiedlającymi ten wyjątkowy zbiornik. Wędkowaliśmy głównie z brzegu, eksplorując liczne zatoki i wyspy skryte pośród pustynnych krajobrazów.
Okonie, tygrysy i lisy
Udało nam się złowić w jeziorze kilka charakterystycznych gatunków ryb typowych dla Nilu. Na wędkach meldowały się okonie nilowe, tilapie, ryby tygrysy oraz mniej znane kolcobrzuchy nilowe, należące do rodziny rozdymkowatych.
Najczęstszą zdobyczną były jednak ryby tygrysy – drapieżne ryby słynące ze swojej zwinności i ostrych zębów. Łowiliśmy je głównie …”
Na stronie 72 WW 5/25 Maciej Garbowicz opisuje wyprawę na Jezioro Nasera.